Аннотация: Słynna kosmiczna bohaterka Faye Rodis zmartwychwstała. Staje przed nową misją: ratowaniem ludzkości przed katastrofą nuklearną. Po drodze musi jednak wyzwolić Republikę Białorusi spod despotycznego reżimu Aleksandra Łukaszenki.
FAI RHODIS kontra PREZYDENT
ADNOTACJA
Słynna kosmiczna bohaterka Faye Rodis zmartwychwstała. Staje przed nową misją: ratowaniem ludzkości przed katastrofą nuklearną. Po drodze musi jednak wyzwolić Republikę Białorusi spod despotycznego reżimu Aleksandra Łukaszenki.
PROLOG
Minęły dwa tysiące lat od bohaterskiej śmierci Fai Rodisa. Komunistyczna nauka ludzkiej supercywilizacji w końcu odkryła indywidualne rzeki czasu, które płyną przez życie każdego człowieka. Znalazła również sposób na ich kontrolowanie, spełniając wielotysięczne marzenie: przywrócenie zmarłych do życia. I oto nastała nowa era, w której ludzkość w końcu pokonała pozornie wszechmocnego wroga: śmierć!
Jedną z pierwszych pereł ludzkości, które zostały uratowane z mroku zapomnienia, była Fay Rodis. Jej przygody na planecie Tormans stały się klasyką, a ona sama stała się bohaterką, która doczekała się niezliczonych adaptacji filmowych. Stworzono dla niej gry komputerowe, repliki macierzy Hypernet, i stała się ona wielką i niepowtarzalną postacią. W chwili śmierci Fay Rodis planeta Ziemia była wolna od wojen, głodu i epidemii od prawie dwóch tysięcy lat, a panował komunistyczny ustrój.
Era wojen gwiezdnych nigdy nie nadeszła. Inne cywilizacje były albo słabe technologicznie, albo moralnie zaawansowane i nie akceptowały przemocy jako rozwiązania problemów.
Co więcej, inteligentne formy życia są rzadkością we wszechświecie. Nawet bardzo rzadko, a przestrzeni i planet było pod dostatkiem dla wszystkich. Miliardy galaktyk, gromad i supergromad mieściły zaledwie kilkaset cywilizacji. A w momencie wyprawy na planetę Tormans, ludzka cywilizacja była już najbardziej rozwinięta, a jej statki kosmiczne docierały już do krańców wszechświata, dążąc do penetracji antyświatów...
I to również zostało osiągnięte tysiąc lat później... Odkryto nowe przestrzenie i wszechświaty. Ludzkość nauczyła się wydobywać materię z gwiazd i budować planety. Wtedy w końcu stało się jasne, że Metawersum jest prawie puste i jest wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich ludzi. Dwustuletni limit życia, obowiązujący od czasu ustanowienia komunizmu na Ziemi, został zniesiony.
A nauka, czując swoją wszechmoc, podjęła się zmartwychwstania umarłych. Aby rozwiązać ostateczny problem ludzkości, na drodze do boskiej mocy. Aby zrealizować najgorętsze marzenie ludzkości: nieśmiertelność! Aby wreszcie pokolenia ludzi, którzy cierpieli w dawnych czasach, mogły cieszyć się hiperkomunistycznym rajem.
Pierwszą osobą, która została wyrwana z biegu czasu, był Jurij Gagarin. Nikt nie sprzeciwił się tej decyzji. Był pierwszym kosmonautą w historii ludzkości, więc dlaczego nie miałby być również pierwszym podróżnikiem w czasie?! Od XX wieku do ery hiperkomunizmu i powszechnej szczęśliwości?
A Jurij Gagarin został pierwszym podróżnikiem w przyszłość, który nigdy nie umarł. Powierzono mu ten zaszczyt! Został odnaleziony przez osobistą rzekę czasu, podróżując nią do miejsca, w którym zginął pierwszy kosmonauta w historii ludzkości, przenosząc go ponad cztery tysiące lat w przyszłość.
W ten sposób świadomość nigdy nie została przerwana. Jurij Gagarin widział swoich odległych potomków wędrujących już po innych wszechświatach.
W samym ludzkim wszechświecie istniało ponad sto tysięcy sekstylionów gwiazd, z których większość mogłaby utworzyć kilka planet wielkości Ziemi, a nawet więcej - ludzie nauczyli się już regulować grawitację. Tak więc, zmartwychwstanie kilku bilionów ludzi w całej historii ludzkości, bardzo krótkiej historii: ludzie pojawili się w kosmosie zaledwie nieco ponad cztery tysiące lat temu; pierwszy język pisany pojawił się nieco ponad dziewięć tysięcy lat temu, wraz z pierwszymi stanami strukturalnymi. Nieco ponad dziesięć tysięcy lat temu pojawiło się coś przypominającego prymitywną cywilizację. A trzydzieści tysięcy lat temu ludzie nie znali nawet rolnictwa ani pługa i chodzili w skórach zwierząt. A dwa miliony lat temu małpa wzięła patyk i zaczęła przekształcać się w człowieka.
Szybko, bardzo szybko, biorąc pod uwagę standardy wszechświata, człowiek stał się praktycznie wszechmocny!
I wreszcie zyskał władzę nad śmiercią! I teraz każdy, nawet najbardziej bezdomny zamrożony w piwnicy, mógł liczyć na zmartwychwstanie i rozkoszowanie się komunistycznym rajem, który przerósł najśmielsze wyobrażenia.
Jedną z pierwszych osób, które po Juriju Gagarinie powróciły z innego świata, z rzeki czasu, była Faj Rodis.
Podczas próby pojmania wysadziła się w powietrze... Czyn, który wielu uważało za zły. Może rzeczywiście powinna była zostać pojmana, znosić tortury jak partyzantka, a potem zostać uwolniona?
Ale Fay Rodis nie chciała rozlewu krwi. Chciała uniknąć przemocy i zastąpienia jednej dyktatury drugą. Jej celem było podniesienie standardów moralnych planety, na której żyli ludzie, którzy uciekli z Ziemi pod koniec ery rozłamu.
Jakkolwiek by było, Fay Rhodes była jedną z najwspanialszych bohaterek epoki spotkań dłoni.
Chrono Marines wydobyli go zaledwie kilka nanosekund przed zniszczeniem przez falę plazmy wybuchającą z prędkością światła. Wcześniej zostali przeniesieni korytarzem czasu, przez tunel czasoprzestrzenny Chronos, wzdłuż rzeki życia każdego człowieka. Aby upewnić się, że to przejdzie niezauważone, pozostawili biomodel ludzkiego klona. W rezultacie bieg historii pozostaje niezmieniony; wszyscy myślą, że mężczyzna umarł i jest grzebany. Ale w rzeczywistości zmartwychwstaje w odległej i chwalebnej hiperkomunistycznej przyszłości.
Fay Rodis nie czuła bólu. To było jak fala ciepłej, przyjemnej wody, która ją obmyła. I poczuła niezwykłą lekkość. Przemknęło to przez myśl Fay Rodis: więc jednak istnieje dusza. Zanim jej myśli zdążyły się w pełni ukształtować, setki reflektorów znów rozbłysły, a liderka wyprawy poczuła, że wiruje wokół niej małe tornado. Miała nawet czas, by zastanowić się, czy ona, przekonana ateistka, nie wylądowała w jakimś piekle.
Ale potem wszystko się skończyło i stopy Fay Rodis poczuły, że stoją na twardym gruncie.
Młoda kobieta znalazła się w samym środku gigantycznego stadionu. Na wielobarwnych płytkach rozbrzmiewały miliardy głosów:
- Chwała Fay Rodis!
- Nasza bohaterka powróciła!
- Niech żyje Fai!
- Teraz jesteś z nami na zawsze!
Fay Rodis rozejrzała się... Przepiękne miejsce, z lśniącymi hologramami i girlandami konstelacji na niebie. Miała na sobie stare ubranie, nieuszkodzoną, silną, zdrową i odważną...
Kilka pięknych dziewczyn podlatuje do niej i pyta:
- Kochany Fai, jak się czujesz?
Fay Rodis odpowiedziała pewnie:
- Czuję się dobrze, ale czy to inne światło?
Dziewczyny roześmiały się i odpowiedziały chórem:
- Nie! To jest przyszłość! Teraz widać erę absolutnego szczęścia.
A dziewczęta nagle zamieniły się w młodzieńców i zaczęły gruchać:
- Kimkolwiek zechcesz! Możesz być kimkolwiek zechcesz!
A już kiedyś Fay Rodis miała motyle w brzuchu.
Bohaterka wyprawy do świata dyktatury z uśmiechem zauważyła:
- To rzeczywiście cudowne, że nasza nauka nauczyła się błyskawicznie zmieniać ciała i robić z nimi, co tylko zechcesz... Ale co z tymi, którzy próbowali mnie pojmać?
Motyl, którego skrzydła mieniły się wszystkimi kolorami tęczy, odpowiedział:
Wybuchła rewolucja, a banda dyktatora i jego prawa ręka, Gen Shi, zostali obaleni. Potem odbył się proces. Ziemianie nalegali, aby zamiast kary śmierci zmuszono ich do ciężkiej pracy na plantacjach. Potem stali się z nami jedną rodziną. Nasza technologia zamieniła planetę w raj. Nauka poszła naprzód. Teraz możemy żyć wiecznie, możemy mieć każdego, kogo zapragniemy. Możemy latać między gwiazdami, a nawet galaktykami, bez statków kosmicznych. Tylko między wszechświatami potrzebujemy statków.
Inny motyl przeobraził się w ważkę i zauważył:
Staliśmy się bardziej wolni niż kiedykolwiek! Teraz, w Hypernecie, każdy może grać, jak chce. Każda fantazja może się spełnić. Chcesz ściąć głowę Czyngis-chanowi lub Hitlerowi? Śmiało! Albo możesz znaleźć się w ciele dowolnego tyrana. Nawet Imperatora Palpatine'a, czy Księżniczki Rey. Wszystkie fantazje, każdy kaprys. Chcesz uratować Wujka Toma lub Lady Winter? Albo możesz sam wspiąć się na szafot. Wszystko jest możliwe w naszym świecie. I nic nie jest już niemożliwe!
Fay Rodis zauważyła z uśmiechem:
-Nic nie jest niemożliwe?
Ważka zamieniła się w latawca i zaćwierkała:
"Można nawet tworzyć wszechświaty w Matrixie! A za kilka tysięcy lat będziemy mogli tworzyć prawdziwe wszechświaty z inteligentnymi istotami, nie tylko w Matrixie!"
Fay Rodis skinęła głową, zgadzając się:
"To wspaniale... Ale kiedy nie ma prawdziwej walki i szansy na prawdziwą śmierć, to jest nudne. Jakże żałuję, że uległem temu impulsowi! Powinienem był walczyć, a nie uciekać od rzeczywistości. Nie, przysięgam, nigdy, pod żadnym pozorem, nie popełnię samobójstwa!"
Samica latawca skinęła głową:
- Prawidłowy!
I znów stała się piękną dziewczyną...
Fay Rodis rozejrzała się i zapytała:
- Czy mogę wrócić? Żebym mógł to wszystko przejść do końca, nie wysadzając się w powietrze?
Motyle, ważki i młodzi mężczyźni i kobiety krzyczeli chórem:
- Nie! Zmienisz przeszłość, a to może doprowadzić do katastrofy o mega-uniwersalnych rozmiarach! Co się stało, to się nie odstanie! Ciesz się życiem i wiecznym szczęściem!
Fay Rodis zagwizdała i rozejrzała się dookoła... Wiele osób wokół zmieniało kształty, świat był piękny, bardzo jasny, wręcz olśniewający.
Dziewczyna o złotych włosach powiedziała:
- Możemy zbudować ci tyle pałaców, ile zechcesz. To takie proste!
Fay Rodis zamrugała ze zdziwieniem i zauważyła:
- Po co mi pałace?
Motyl zaśmiał się i odpowiedział:
- Dla piękna! Uwielbiamy budować całe miasta z biorobotami i to jest takie interesujące!
Fay Rodis odpowiedziała ostro:
" Mam jeszcze jedno pragnienie! Wkroczyć w świat walki, świat, w którym trzeba walczyć o życie! Nie świat, w którym wszyscy są szczęśliwi i mają już wszystko!"
Ważka odpowiedziała na to:
"Możesz odtworzyć dowolną sytuację militarną w Matrixie i nie będziesz w stanie odróżnić jej od prawdziwej! Możesz nawet unicestwić cały Wehrmacht bronią jądrową!"
Fay Rodis zauważyła surowym spojrzeniem:
- Matrix to tylko gra!
A młoda kobieta ze złością tupnęła obcasem:
- Chcę prawdziwej walki!
Potem obok Fay Rodis pojawił się chłopiec, wyglądający na około dwunastoletniego, ubrany w szorty i z blond włosami. Puścił oko do Fay Rodis i odpowiedział:
"Jest tu tunel czasoprzestrzenny... Przeniesie cię on do Ery Złamanego Świata. Skacz szybko, to twoja jedyna szansa, żeby zaryzykować życie!"
Fay Rodis zauważyła z niepokojem, patrząc na chłopca:
- A co jeśli zmienię przeszłość!
Chłopiec tupnął bosą nogą tak mocno, że aż zadrżało i odpowiedział:
"Więc tak miało być! W takim razie musicie uratować ludzkość przed katastrofą termojądrową! I nie bójcie się, hipergross - Akademik Oleg Riabczenko zawsze będzie z wami!"
Faye Rodis skinęła głową:
- Wierzę ci!
Chłopiec trzasnął bosymi palcami u stóp, tworząc świecący pierścień. Dziecko-demiurg krzyknęło:
- Skacz tutaj i ratuj ludzkość!
Fay Rodis skoczyła bez namysłu. Wahanie czyni z ludzi tchórzy. I pomknęła przez chronofale , przez tunele czasoprzestrzenne.
ROZDZIAŁ NR 1.
Fay Rodis gładko wylądowała na chodniku. Młoda kobieta była lekko oszołomiona i nie od razu zdawała sobie sprawę z tego, co się z nią dzieje. Poczuła, jak pałka uderza ją w szyję, a potem w głowę. Poczuła, jak ktoś ciągnie ją za ręce od tyłu i głośno przeklina. Kajdanki zatrzasnęły się na jej nadgarstkach.
Zarzucili worek na głowę Fai i zaczęli wpychać ją do krateru. Młoda kobieta oparła się nogami o ziemię i została uderzona. Furia uderzyła Fai Rodis w głowę. Odwracając się, kopnęła policjanta w krocze. Krzyknął i zemdlał. Dowódca statku ściągnął jej worek z głowy, ugryzł ją w zęby i gwałtownym ruchem, grożąc złamaniem nadgarstków, wyrwał ją z kajdanek.
Teraz Fay Rodis widziała cały plac. Tam policja biła protestujących i wrzucała ich do lejów po pociskach. Kobiety też były bite. Porozrzucane były połamane biało-czerwono-białe flagi.
Słychać było przekleństwa policjantów. Funkcjonariusze rzucili się na Faia, wymachując pałkami.
Młoda kobieta kopnęła jednego z nich w brodę, a drugiego uderzyła pięścią w splot słoneczny. Policjanci upadli.
Fay Rodis syknęła:
"Stałem się bezwzględny! Wstydzę się tchórzostwa, które okazałem na Planecie Thomson. Nie, teraz jestem gotowy walczyć ze złem!"
Policja prewencyjna zaatakowała młodą kobietę pałkami. Słychać było krzyk:
- Bij tę sukę!
Fay Rodis wykonała lewą rękę i powiedziała:
- To są twoi wrogowie!
Policja prewencyjna i milicja starły się i zaczęły się wzajemnie okładać. Pałki błysnęły i spadły na hełmy, tarcze i głowy walczących.
Fay Rodis krzyczała co sił w płucach:
- No chłopaki, pogódźcie się!
Liczni policjanci i funkcjonariusze prewencji zaczęli odkładać pałki i tarcze. Mrugali i rozglądali się dookoła... Wydawało się, że generałowie wydają rozkazy i instrukcje.
Fay Rodis ponownie wydała rozkaz, gestykulując i stosując masową hipnozę:
- A teraz nakazuję uwolnienie wszystkich zatrzymanych w kraterach!
Żelazne drzwi się otworzyły. Nadwyżka ludzi została uwolniona. Jeden z policjantów, najwyraźniej mniej podatny na hipnozę, wykrzyknął:
- Co robisz?
Fai Rodis chwyta pałkę czubkiem buta i rzuca nią w policjanta. Trafia go w czoło, a on traci przytomność...
Fay Rodis posiada potężną hipnozę, co ją niepokoi. Mogła uciec, używając swoich supermocy. Przecież nawet metalowa siatka nie powstrzyma hipnozy.
A co z policją prewencyjną i milicją? To maszyny i egzekutorzy, przyzwyczajeni do posłuszeństwa. Teraz myślą, że rozkaz wydaje generał i posłusznie wykonują. To takie proste...
Uwolnieni ludzie, widząc, że policja się poddała, wycofują się.
Jeden z młodych mężczyzn krzyknął:
- Doprowadzić bandę Łukaszenki przed oblicze sprawiedliwości!
A tłum krzyknął chórem:
- Doprowadźcie bandę Łukaszenki przed sąd! Dajcie nam uczciwe wybory!
Fay Rodis odpowiedziała z uśmiechem:
- Staraj się unikać przemocy. Pamiętaj, że na przemocy nie zbudujesz solidnego fundamentu!
Jeden z policjantów, mniej podatny na hipnozę, rzucił się na Fay Rodis od tyłu. Kopnęła go obcasem w splot słoneczny i zagruchała:
- Ale czasami trzeba użyć przemocy!
Policjantka zemdlała... Fai Rodis rozejrzała się. Na niebie unosił się helikopter. Dziennikarze filmowali rozpędzanie demonstracji. Wszystko szło jak zwykle. Zapach spalin nieprzyjemnie łaskotał ją w nozdrza. Normalne czasy na początku XXI wieku. Policja, odkładając pałki i tarcze, posłuszna najnowszemu poleceniu Fai Rodis, opuszczała plac.
Młoda kobieta powiedziała z uśmiechem:
Zwycięstwo czeka, zwycięstwo czeka! Dla tych, którzy pragną zerwać kajdany! Zwycięstwo czeka, zwycięstwo czeka! Będziemy w stanie pokonać faszyzm!
Wszyscy z podziwem patrzyli na nową bohaterkę walki z tyranią. Faye Rhodes była wysoką, barczystą i zgrabną kobietą. Jej włosy były lekko kręcone, kasztanowe, a rysy twarzy przypominały rysy Hinduski lub Arabki, z mocno opaloną, ciemną skórą. Była bardzo piękna, wyglądała na jakieś dwadzieścia pięć lat, miała opaloną twarz bez zmarszczek czy cieni i mocną szyję. Kombinezon nie ukrywał jej figury ani wyraźnie zarysowanych mięśni. Była kobietą, która oszałamiała mężczyzn swoimi błyszczącymi, szmaragdowymi oczami. Jej talia była idealnie wcięta, biodra szerokie i muskularne, piersi duże i jędrne, a ciało poruszało się bardzo szybko.
Fay Rodis nagle wyczuła niebezpieczeństwo i uchyliła się. Kula snajpera przeleciała nad nią ze świstem.
Młoda kobieta wyprostowała się, a jej wzrok płonął gniewem. Zamaskowany mężczyzna złapał się za gardło i tracąc równowagę, spadł z dachu. Wylądował na trawniku i zamilkł...
Fay Rodis szepnęła:
- Przeżyje, ale zostanie zwolniony ze służby!
I szła ulicą. W głowie dziewczyny z czasów komunizmu, która spotkała jej dłonie, przemknęła myśl: "Czy ma prawo ingerować w bieg historii?". To była epoka świata rozbitego, w której ludzie byli jak zwierzęta. Z drugiej strony, jej celem było ocalenie ludzkości przed wojną nuklearną.
A ta potyczka i dyktatorski reżim panujący na Białorusi to tylko epizod w historii świata.
Faye Rodis ma o wiele pilniejsze zadanie: zapobiec wojnie nuklearnej. A Aleksander Łukaszenka... Chyba tak nazywał się białoruski dyktator. Na szczęście w dobie podzielonego świata nie ma broni jądrowej. Co oznacza, że na razie nie ma sensu wszczynać rewolucji. W tamtych czasach, przed powstaniem komunizmu, rewolucje wybuchały często. Niektóre dyktatury upadały, a na ich miejsce powstawały inne. Były wojny, wybuchały epidemie. Jak koronawirus...
Ale świat szedł naprzód. Technologia rozwijała się, a globalny impas między USA a Rosją stał się kwestią priorytetową. Tymczasem Białoruś stała się polem bitwy o strefy wpływów. Łukaszenka zabiegał o korzyści zarówno ze Wschodu, jak i Zachodu. Jego popularność malała, ponieważ ludzie coraz bardziej domagali się demokracji, a autorytaryzm wkraczał w schyłek. W wyborach 9 sierpnia dyktator poniósł druzgocącą klęskę i, stosując bezprecedensowe oszustwa i przemoc, udawał zwycięstwo. Doszło do masowych aresztowań, a inteligencja i elity zostały zaatakowane przez represje. Zachód nałożył sankcje. Ludzie zaczęli aktywnie protestować i lała się krew. Faye Rodis była ekspertką od czasów współczesnego świata podzielonego. Wiedziała bardzo dużo o wojnach światowych i innych podobnych sprawach. Choć nie wszystko. Nadal istnieje wiele luk i nie jest do końca jasne, w jaki sposób świat, pogrążony w kryzysie i chaosie, pełen obaw przed końcem świata, zdołał się zjednoczyć i stać jedną, najpierw radziecką, a potem komunistyczną, rodziną.
W każdym razie życie na Białorusi stało się złe, a republika ta pogrążyła się w głębokim kryzysie.
Dalsze informacje były fragmentaryczne i niejasne. Ogólnie rzecz biorąc, niewiele informacji o epoce Rozbitego Świata przetrwało od 2020 roku. I to, oczywiście, był niepokojący znak. Choć najciemniejsza godzina często nadchodzi tuż przed świtem.
Młody mężczyzna wyszedł, by powitać Fai Rodisa. Pomimo szerokich ramion i klatki piersiowej, był bardzo młody, prawie jak chłopiec, z pozbawioną brody, rumianą twarzą. Muskularny nastolatek uśmiechnął się i powiedział:
- Ciociu, jesteś po prostu super!
Fay Rodis skinęła głową i zauważyła:
- Zobaczyłem niesprawiedliwość i zaprowadziłem porządek!
Chłopiec skinął głową i wyciągnął rękę:
- Paweł Sapożkow! Nie mów, że mam dopiero piętnaście lat, a już wiem dużo i nawet wynalazłem własną wersję smartfona!
Faye Rodis skinęła głową:
"Jesteś wielki jak na tamte czasy i piętnaście lat! Jednak akceleratory są czymś naturalnym w XXI wieku!"
Młody człowiek puścił oko:
- Czy jesteś gościem z przyszłości?
Rodis zaśmiał się:
- Skąd biorą się tak kreatywne założenia?
Paweł logicznie zauważył:
"Twoja hipnoza jest niesamowicie potężna; nigdy nie widziałem takiego poziomu sugestii. Poruszasz się z prędkością, której nie wytrzymałby nawet mistrz olimpijski... A nasze ubrania nie są zbyt krzykliwe!"
Młoda kobieta skinęła głową:
- Zgadza się, to logiczne! A ty jak się masz?
Chłopiec odpowiedział z westchnieniem:
"Jest gorzej niż wcześniej. Internet jest zalewany szumami, więc i tak nie da się go wyłączyć. Rubel spadł, dolar wzrósł, ludzie są ciągle aresztowani za najmniejszą prowokację, wszystko podrożało. Prezydent ewidentnie oszalał i pokłócił się z całym światem, nawet z Chinami. Ludzie go nienawidzą! Wsadzają ludzi do więzienia za noszenie białej wstążki!"
Faye Rodis skinęła głową:
- Wiem... Ale nigdzie na świecie w tej chwili nie ma szczęścia!
Paweł logicznie zauważył:
"Nie można dać jednej osobie tak wielkiej władzy! Czy w przyszłości naprawdę masz prezydenta, który będzie rządził jak despotyczny car?"
Fay Rodis odpowiedziała z uśmiechem:
Nie mamy w ogóle scentralizowanego organu zarządzającego. Komitety są powoływane w razie potrzeby. Ludzkość jest zjednoczoną i demokratyczną rodziną. Nie potrzebujemy króla. Jesteśmy zjednoczeni w różnorodności i nikt nie uciska drugiego!
Chłopiec skinął głową:
- Zgadza się! Mogę robić, co chcę! A Łukaszenka ma takie gigantyczne ego, że naprawdę uważa się za geniusza. Ale swoimi krzykami i histerią tylko przeszkadza ludziom w wykonywaniu ich pracy!
Fay Rodis zauważyła:
- Łukaszenka ma poważną chorobę psychiczną, podobnie jak wielu szczególnie okrutnych i odrażających dyktatorów!
Paweł spojrzał błagalnie na młodą, wysoką, silną kobietę i zapytał:
- Może powinieneś go obalić?
Fay Rodis wzruszyła ramionami i zauważyła:
"To nie jest najlepszy pomysł, żeby wprowadzić komunizm na bagnety! Jeden despotyzm może zostać zastąpiony innym, jeśli ludzie nie są gotowi na prawdziwą demokrację!"
Młoda kobieta odpowiedziała poważnie:
- Aby ludzie dojrzeli do demokracji, potrzebują słońca wolności, ale w mroku despotyzmu na zawsze pozostaną politycznie zieloni!
Młoda kobieta spojrzała na niego z szacunkiem:
"Jesteś mądrym chłopcem! No to proponuję, żebyś założył partię ludzi o podobnych poglądach i wspólnymi siłami zbudował nową Białoruś!"
Paweł westchnął i zauważył:
- Członkowie partii siedzą w więzieniach!
Fay Rodis oświadczyła stanowczo:
- Nie wsadzą wszystkich do więzienia! Zabraknie więzień i policji!
Paweł zgodził się z tym:
- Nie wsadzą nas do więzienia! Zbliża się godzina, w której zwyciężymy!
Fay Rodis śpiewała:
- Więźniowie sumienia - jesteście winni tylko tego, że honor patriotów jest ważniejszy niż wolność!
Nastolatek zauważył z uśmiechem:
- Jesteś za krzykliwa! Powinnaś się przebrać!
Faye Rodis skinęła głową:
- Zgadza się! A może stać się mężczyzną?
Paweł pokręcił głową:
- Naturalność jest lepsza! A ty jesteś kobietą, która potrafi dowodzić całymi pułkami! Nie wspominając o pułkach, dywizjach i armiach! Jesteś po prostu niesamowitą wojowniczką i dowódczynią świata! Jakże chciałabym mieć taką matkę albo starszą siostrę!
Fay Rodis zauważyła z uśmiechem:
- Tak, mój chłopcze! Mam dwóch synów takich jak ty i trzy córki. No to lećmy...
Młoda kobieta ruszyła ulicą, poruszając się tak szybko, że wysportowany nastolatek ledwo za nią nadążał. Idąc, młoda kobieta zauważyła:
- Ale ja nie mam pieniędzy!
Paweł skinął głową:
- Oczywiście. Za komuny nie ma pieniędzy!
Fay Rodis westchnęła:
- Aby móc legalnie zmieniać ubrania, musisz na nie zasłużyć!
Chłopiec zasugerował:
- Hipnoza! Po prostu wprowadź ich w trans i weź ze sklepu, co tylko zechcesz!
Młoda kobieta pokręciła głową:
- To niesprawiedliwe!
Paweł rozłożył ręce:
- Co na świecie jest sprawiedliwe?
Fay Rodis zauważyła:
- Mogę zarabiać! Mam silne mięśnie i doskonały refleks. Mógłbym nawet pracować jako ładowacz w sklepie!
Chłopiec pokręcił głową:
- Nie, biorąc pod uwagę twoje mięśnie i czas reakcji, najłatwiej zarobić pieniądze w walkach bez trzymanki!
Młoda kobieta zagwizdała:
- Wow! Czytałem o takiej rozrywce, ale czy ty ją masz?
Paweł powiedział pewnie:
"To nawet legalne! Jeśli ludzie zostaną całkowicie pozbawieni widowisk, zbuntują się jeszcze szybciej. Nawet w despotycznym Rzymie urządzano walki gladiatorów!"
Fay Rodis skinęła głową z zapałem:
"No dobra! Jestem wyszkolony w mieszanych sztukach walki. Też się tym interesujemy, choć zazwyczaj bezkontaktowo, żeby uniknąć przemocy! Ale uprawiamy sport, a to jest nawet obowiązkowe dla wszystkich dzieci. Do tego ta bioinżynieryjna genetyka... To niesprawiedliwe, że walczę z ludźmi z XXI wieku!"
Młody człowiek zauważył z uśmiechem:
- Tym lepiej! Ale proszę, kiedy walczysz, odpuść trochę, żeby nie myśleli, że twoje zwycięstwa przychodzą tak łatwo. Pracuj dla tłumu. Wtedy będzie więcej pieniędzy i sławy!
Fay Rodis skinęła głową, zgadzając się:
"W dobie rozdrobnionej ludzkości i tak nie da się żyć bez pieniędzy! Więc jeśli będę musiał użyć pięści, to mi to nie będzie przeszkadzać!"
Chłopiec sam był sportowcem, brał udział w zawodach i był biegły w sztukach walki. Pewnym siebie krokiem zaprowadził Faye Rodis do klubu. Nie wsiedli do autobusów, a Pavel nie zabrał jej do metra.
Szli energicznie ulicą, niemal biegnąc. Można ich było pomylić z siostrą i bratem na spacerze. Jak na matkę tak dużego chłopca, Fay Rhodes wydawała się zdecydowanie za młoda.
Na ulicach Mińska było mnóstwo policjantów. Przyglądali się parze podejrzliwie, ale ich nie zatrzymali. Najwyraźniej atletyczna prezencja chłopca i dziewczyny nieco rozwiała podejrzenia. A może Fay Rodis miała tak dystyngowaną prezencję, że nie każdy policjant odważyłby się ją zatrzymać?
Z zewnątrz Mińsk wyglądał na nieco przytłoczony. Ludzie byli przestraszeni i bali się gromadzić, a na każdym skrzyżowaniu stało mnóstwo samochodów z wyjącymi syrenami.
Flag jest mnóstwo, ale zazwyczaj są one czerwono-zielone. Fay Rodis zauważył, że chociaż Łukaszenka jest rzekomo dyktatorem, jego portrety są dość rzadkie. Albo nieatrakcyjna twarz starszego przywódcy nie nadawała się do rozpowszechniania, albo obawiano się, że portrety zostaną zbezczeszczone i oplute.
Nie było żadnych pomników. Fay Rodis zapytała młodego mężczyznę:
- To dziwne: jest dyktatorem, a kultu jednostki nie widać!
Paweł odpowiedział:
- No cóż, jego portrety wiszą na ścianach u szefów. A co z ulicami? Przecież jesteśmy Europą! A Putin wcale się nie promuje!
Fay Rodis stała się ostrożna:
- Władimir Putin?
A dziewczyna zamilkła... Rzeczywiście, Władimir Putin jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii. Z jednej strony udało mu się wyprowadzić Rosję z głębokiego kryzysu i recesji, ale z drugiej strony pogłębił podziały na świecie. I omal nie doprowadził do trzeciej wojny światowej.
Szczegóły wydarzeń były szczątkowe i niejasne. Ale komuniści doszli do władzy w USA i Rosji, a w Chinach byli już od dawna obecni.
I wszystkie trzy mocarstwa były w końcu w stanie się zjednoczyć i utworzyć hegemonię.
W rezultacie odrodził się nowy typ Układu Warszawskiego, a wszystkie kraje świata szybko stały się socjalistyczne i komunistyczne. Powstał globalny związek narodów.
Potem nadeszła globalna globalizacja polityczna. I nastała era komunizmu. Ponieważ jednak podróże kosmiczne były nadal zbyt powolne i kosztowne, wprowadzono ograniczenia. Obejmowały one poziom konsumpcji, wskaźnik urodzeń i oczekiwaną długość życia, którą zwiększono jedynie do dwustu lat. I trzeba przyznać, że nawet przywódcy przestrzegali tego ograniczenia.
Początkowo reżim komunistyczny był surowy, ale skuteczny. Nauka rozwijała się, odkrywano nowe formy energii. Opozycja była brutalnie tłumiona, a wszyscy pracowali.
Jednak szybki postęp nauki stopniowo osłabił rząd. Chociaż komitet "Honor i Ojczyzna" pozostał, całkowita centralizacja nie istniała już. Ludzkość jednak pozostała zjednoczona. Zasada centralizmu demokratycznego pozostała. Ludzkość zaczęła eksplorować inne planety... Odkryli prędkość nadświetlną, hiperprzestrzeń i kinezyprzestrzeń. Synteza Preonów.
Mówiono też o zniesieniu dwustuletniego limitu. Starość została już całkowicie pokonana. W wieku dwustu lat ludzie umierali młodo, zdrowo, pełni sił... I byli kremowani... Tak narodził się ten zwyczaj. Być może po to, by ich nie zamrażać i nie próbować wskrzeszać. Po śmierci Fay Rodis, dwa tysiące lat później, znaleziono sposób na wskrzeszenie zmarłych, a raczej na przeniesienie kogokolwiek w przyszłość. I śmierć została ostatecznie pokonana. I człowiek w końcu stał się naprawdę szczęśliwy!
ROZDZIAŁ NR 2.
Fai Rodis i Pavel Sapozhkov podeszli do drzwi dużego centrum sportowego. Stali tam policjanci w czarnych mundurach, z pałkami w dłoniach i zmarszczonymi brwiami.
Jeden z nich warknął:
-Przechodzić!
Paweł pokazał mandat z numerem. Policjanci warknęli:
- Czy ta pani ma przepustkę?
Fay Rodis uśmiechnęła się i pokazała dłoń:
- Oto twoja przepustka!
Spojrzeli i głupio mrugnęli, po czym skinęli głowami:
- Proszę wejść, proszę!
Weszli do środka. Pachniało potem mężczyzn, kobiet i roślin. Przemieszczali się korytarzami.
Paweł szepnął do Fay Rodis:
Właśnie to sprawdziłem w internecie. Nasza zawodniczka wagi ciężkiej , Aurora, jest kontuzjowana i nie może dziś walczyć. Chcą ją zastąpić, ale ty najwyraźniej jesteś najlepsza i bardziej nadajesz się do turnieju K-1. Mamy szczęście; możemy stoczyć dziś trzy walki i zarobić całkiem niezłe pieniądze jak na dziewczynę!
Gość z przyszłości zauważył:
- To może nie być przypadek! Ale jeśli w jeden wieczór są trzy walki, to są to trzy walki!
Chłopiec skinął głową z uśmiechem:
- Będzie bardzo ciekawie to zobaczyć! Zabiorę cię do Trenera Smoka!
Fay Rodis gruchała:
- Znów pójdziemy do walki, za potęgę Sowietów, i wierzę, że nie zginiemy w walce o to!
Paweł się zgodził:
- Aby wygrać, musisz przetrwać!
starszy trener Leonid Drako , zwany "Smokiem". Był to rosły, muskularny, siwiejący mężczyzna o twarzy około pięćdziesięcioletniej, ale z dużą muskulaturą, choć brzuch już mu rósł.
Chłopiec krzyknął:
- Przyprowadziłem zastępstwo dla Aurory!
Trener spojrzał na Fai Rodis z powątpiewaniem. Jego doświadczone oko oceniło silne, umięśnione kostki Fai Rodis, jej wysoką posturę, potężną szyję i szerokie ramiona. Jej body przylegało ściśle do sylwetki, odsłaniając umięśnione ciało. Fachowe oko oceniło wzrost Fai na prawie metr osiemdziesiąt, a jej wagę... pomimo szczupłej talii, prawie czterdzieści kilogramów. Tak, to jest superciężka waga .
Leonid Draco mruknął:
- Zdejmij ubranie! Chcę na ciebie popatrzeć w całości!
Fay Rodis skinęła głową i zdjęła kombinezon. Nie miała na sobie stanika, zostały jej tylko majtki. W czasach komunizmu nagość sama w sobie nie była uznawana za wstydliwą. Fay Rodis pozowała dla Thomsona zupełnie naga. Mimo to założyła majtki, żeby nie być całkowicie nagą. Artystka poprosiła ją, aby uchwyciła to w taki sposób, aby choć trochę tajemnicy pozostało, ale nie odsłaniając wszystkiego.
Trener najwyraźniej nie był zaskoczony widokiem półnagich dziewcząt, ani wcale nie czuł się zawstydzony...