Mariusz Parlicki
***
***
И в которую сторону
как долго
куда
для какой жизни
где порт мой
пристань
сердца порванного в клочья
и в которую сторону
как долго
куда
пернатые мысли
белые облака
и в которую сторону
как долго
куда
когда стервятники смерти готовы
высосать любовь и горечь
какими вершинами
какими путями
и в которую сторону
как долго
куда
когда все пути приводят туда
где цветы засохли.
и в которую сторону
как долго
куда
ранения сердца
печали ошибки
и в которую сторону
как долго
куда?
Два солнца
Два солнца в моей жизни сияют
и то, и другое ясно,
перед ними двоими теряюсь я, и
когда они светят - гасну.
С одним захотел пуститься в дорогу-
второе шлёт острый лучик,
а когда я руку тяну ко второму,
искрой первое жалит жгучей.
Столько лет жил во тьме я , не озабочен,
что к концу моя жизнь катилась,
пока в жизни моей , подобной ночи,
вспыхнули два светила.
Эти два солнца - моё искушенье,
проба на нестерпимую ясность.
Когда одному я отдам предпочтенье,
оба солнца погаснут.
Мариуш Парлицки.
***
I w którą stronę
dokąd
którędy
na jakie życie
gdzie port mój
przystań
serca podarte mięso na strzępy
i w którą stronę
dokąd
którędy
myśli pierzaste
chmur białych kłęby
i w którą stronę
dokąd
którędy
gdy sępy śmierci szczerzą już zęby
by miłość i gorycz wyssać
na jakie szczyty
na jakie drogi
i w którą stronę
dokąd
którędy
gdy w jedno miejsce wiodą zakręty
a kwiaty przecież tam zwiędły
i w którą stronę
dokąd
którędy
porażki serca
smutki i błędy
i w którą stronę
dokąd
którędy?
Dwa słońca
Dwa słońca świecą w mym życiu,
jedno i drugie jest jasne,
przed nimi siedzę w ukryciu,
gdy one świecą - ja gasnę.
Za jednym chciałbym podążyć,
drugie promieniem mi błyska,
drugie dosięgam już ręką,
pierwszego parzy mnie iskra.
Lat tyle żyłem w ciemności,
spokojnie czekałem końca,
aż w życia mojego nocy
rozbłysły te dwa słońca.
Myślę - dwa słońca to próba,
próbna, nadmierna jasność.
Kiedy wybiorę z nich jedno,
wówczas obydwa zagasną.
***